Nasza prezeska Anna Sirocka wzięła udział w panelu „Czy Dyrektywa Women on Boards rozbije szklany sufit i zmieni sytuację Polek na rynku pracy?”. Mówiła o wynikach naszego badania „Kobiety w spółkach giełdowych. Indeks Fundacji Liderek Biznesu”, które nie są zbyt optymistyczne, jeśli chodzi o udział kobiet w zarządzaniu polskimi spółkami publicznymi.

Dyrektywa Women on Board obejmie około 180 firm notowanych na warszawskiej giełdzie. „Traktujemy ją jako szanse i mamy nadzieję, że spółki giełdowe będą wzorcem dla pozostałych firm” – powiedziała Sirocka i dodała, że w Polsce jej wymogami powinny być objęte także nienotowane spółki Skarbu Państwa.

Zdaniem Beaty Tylman-Nowakowskiej z GPW wdrożenie tych przepisów będzie wyzwaniem, ponieważ czas na dostosowanie się do wymogów dyrektywy jest krótki, a projekt ustawy przewiduje wysokie kary. Dorota Kuprianowicz-Legutko z zarządu TMobile Polska stwierdziła wprost, że „to wstyd nie mieć kobiet w zarządach i nie rozumieć płynących z tego korzyści”.

Zdaniem dyskutantów dyrektywę należy traktować jako inspirację i myśleć o różnorodności we wszystkich organach decyzyjnych na każdym poziomie. „Równość jest przesłanką świadomie podejmowanych decyzji korzystając z całości potencjału i całej puli talentów” – mówił Paweł Bechciński, dyrektor HR w IKEA Retail Polska.

Anna Sirocka podkreślała, że konieczna jest zmiana kultury organizacji, w tym wprowadzenie programów sukcesyjnych przygotowujących kobiety do obejmowania najwyższych stanowisk. Włącznie z mentoringiem, jako narzędziem wykorzystującym już istniejące wzorce do naśladowania, takim jak np. nasz Program Mentoringowy, jeden z najlepszych w Polsce.