Z kobietami pracuje mi się lepiej niż z mężczyznami. Nie ma między nami niezdrowej rywalizacji. Dzięki temu więcej energii możemy poświęcić na działanie i osiąganie wspólnych celów. Z kolei mężczyźni tracą dużo więcej energii na kolekcjonowanie atrybutów pozycji, gadżety i manifestowanie władzy.

A świat tylko wtedy idzie do przodu, kiedy współpracują ze sobą ludzie z różnych obszarów wiedzy, np. humaniści z inżynierami. Dlatego tak znaczącą szansą dla biznesu są zespoły damsko - męskie. Kobiety dobrze przyjmują mężczyznę-lidera, potrafią z nim współpracować. Wystarczy rzucić im myśl, a one natychmiast utkają siatkę działań, zmierzających do jej wdrożenia. Z moich obserwacji wynika jednak, że gdy nie mają męskiego partnera znacznie częściej dochodzi między nimi do nieporozumień i kłótni. 

Lubię pracować z kobietami, chętnie pytam je o opinię i zawsze z uwagą ich wysłuchuję. Kobiety mają niesamowity dar dostrzegania tego, co mnie zazwyczaj umyka.