Debata Fundacji Liderek Biznesu "Czas na [realną] zmianę, czyli jak skutecznie wdrożyć dyrektywę Women on Boards?" podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie
Polska powinna wprowadzić zasadę 33% niedoreprezentowanej płci w zarządach i radach nadzorczych – wynika z panelu „Czas na [realną] zmianę, czyli jak skutecznie wdrożyć dyrektywę Women on Boards”, który Fundacja Liderek Biznesu prowadziła 12 czerwca 2024 roku podczas Europejskiego Kongresu Finansowego w Sopocie. Dyskusję moderowała założycielka FLB Iwona Kozera, a udział wzięli:
Członkini zarządu FLB Monika Jezierska oraz prezeska FLB Anna Sirocka przypomniały wyniki ostatniego badania udziału kobiet we władzach spółek giełdowych FLB oraz już istniejące rozwiązania prawne w krajach europejskich. Anna Sirocka podkreślała, że kluczową kwestią w osiągnięciu celu, jakim jest więcej kobiet we władzach firm, są sankcje, które przewiduje Dyrektywa „Women on Boards”. Izabela Olszewska, wiceprezeska GPW przyznała, że Dyrektywa jest wyzwaniem dla Giełdy, ponieważ spółki nie mają świadomości, jakie oznacza zmiany. „Na razie traktują to jako obciążenie, ale chcemy im pokazać, jakie przynosi korzyści” – mówiła. Lucyna Stańczak-Wuczyńska zwracała uwagę na konieczne zmiany na poziomie rekrutacji. Organizacje, ale też i same kobiety, powinny zacząć od planowania kariery, a potem opracować plan sukcesji, czyli awansów wewnątrz firmy. „Kluczem do sukcesu jest zmiana kultury organizacyjnej i przywództwo” – dodała. Marek Lusztyn przyznał, że gdy jego bank miał miękkie zalecenia, by w procesie rekrutacji były kobiety, to często one same się nie zgłaszały. Teraz mBank ma twarde KPI przewidujące, że w każdym procesie promocyjnym kobiety muszą się znaleźć na krótkiej liście kandydatów. Iwona Kozera przytoczyła badanie Związku Banków Polskich, w którym banki podzielono na dwie grupy – liderów różnorodności oraz konserwatywnych sceptyków. Agnieszka Wachnicka tłumaczyła, że badanie ujawniło różnice pomiędzy bankami z zagranicznym kapitałem i polskim. To te drugie podchodzą sceptyczne do polityki DEI. „Mam nadzieję, że obserwując to, co robią duże banki, zmienią swoje podejście” – powiedziała. Tymczasem Brunon Bartkiewicz przyznał się, że nie do końca rozumie problem. Równość szans to wg niego normalna rzecz i nie wie, skąd taka dysproporcja. Niewykorzystywanie talentów kobiet nazwał ekonomicznym marnotrawstwem. „Jak to się dzieje, że jest tak mało kobiet we władzach?” – pytał. Wszyscy paneliści byli zgodni co do jednego – Polska powinna się zdecydować na wariant nakazujący 33% niedoreprezentowanej płci we władzach największych spółek publicznych. Zgodnie z Dyrektywą kraje członkowskie mogą albo wprowadzić zasadę 40% członków rad nadzorczych dla niedoreprezentowanej płci, albo 33% w organach zarządczych i nadzorczych. „Zróbmy wszystko co możemy w ciągu najbliższych dwóch lat, aby w długoterminowej perspektywie zadbać o dobrze funkcjonujące, różnorodne zarządy w spółkach” – powiedziała Iwona Kozera podsumowując dyskusję. « Powrót do listy wydarzeń |