Wyjątkowy proces
Piotr Ciacek w rozmowie z Małgorzatą Rzewuską z Personel Plus O procesie mentoringowym, jego szczególnym charakterze, wielostronnych zaletach i korzyściach oraz stawianych wymaganiach rozmawia Małgorzata Rzewuska (Personel Plus 12.2019) z Piotrem Ciackiem, coachem, mentorem i trenerem, posiadaczem międzynarodowej akredytacji EQA EMCC na autorskie programy mentoringowe i trenerem wiodącym Szkoły Mentorów Biznesu. Mentoring to dobrowolny dla obu stron proces, który polega na rozwijaniu i rozbudzaniu autoświadomości mentee, by mógł efektywniej zarządzać własnym rozwojem, opierając się na swoich mocnych stronach oraz świadomie korzystając z dostępu do doświadczeń mentora w szerokim tego słowa znaczeniu. Małgorzata Rzewuska: Na czym polega przewaga mentoringu nad innymi metodami szkoleniowymi i rozwojowymi? Piotr Ciacek: Każda metoda szkolenia ma swoje mocne strony i jest właściwa, pod warunkiem że wiadomo, po co się ją stosuje. Mentoring to szczególny proces. Zakłada on bowiem rozwój holistyczny obu uczestników procesu - zarówno mentee, jak i mentora, co już samo w sobie jest wyjątkowe. Holistyczny oznacza, że rozwija nie tylko wiedzę merytoryczną, kompetencje miękkie, ale i charakter. Paradoks współczesnego świata polega m.in. na tym, że większość osób, które chcą się rozwijać, inwestuje w tzw. kompetencje (naukę języków obcych, znajomość programu Excel, projektowanie graficzne itp.). Tymczasem wszystkie badania nad przywództwem jednoznacznie wskazują, że tutaj liczy się charakter i szczególny zestaw cech. Z jakichś powodów uważa się, iż charakter jest dany raz na zawsze i nic się nie da z tym zrobić - „taki już się urodziłem” Nic bardziej błędnego. Można nad nim tak samo pracować i kształtować go jak każde inne umiejętności miękkie. Wymaga to jednak bardzo szczególnego podejścia, dużej cierpliwości i wiary w siebie. Mentoring to proces, który wspiera właśnie pracę nad swoim charakterem (obok i niejako przy okazji pracy nad innymi umiejętnościami czy kompetencjami) tak mentee, jak i mentora. Tymczasem każdy, kto na co dzień pracuje z ludźmi, wie, że łatwiej kogoś nauczyć obsługi programu Excel niż tego, aby słuchał innych lub przestał krzyczeć na innych. Myślę, iż na tym polega jego przewaga. Kto może być adresatem programów mentoringowych? Każdy, dosłownie każdy, kto chce się rozwijać i pracować nad sobą. Szczególnie jednak polecam go tym, którzy zarządzają lub myślą o zarządzaniu ludźmi. To jedna z najbardziej efektywnych metod nauki zarządzania. Poprzez pracę nad sobą i umiejętne zarządzanie sobą potrafię zarządzać innymi - nigdy odwrotnie. „Nim będziesz innym mówił, jak mają sprzątać biuro, naucz się sprzątać swój własny pokój." Jakie korzyści mogą wynieść osoby bezpośrednio zaangażowane w proces mentoringowy, tzn. mentor i mentee? Bardzo wiele. To proces oparty na wzajemnym zaufaniu. W jego wyniku tworzą się szczególne relacje między stronami, często trwające po jego zakończeniu. Osoba zaangażowana w proces mentoringowy zyskuje umiejętność lepszego widzenia i oglądu rzeczywistości z różnych perspektyw. Ma lepszy wgląd w samego siebie, swój potencjał i wiedzę, w jaki sposób tym potencjałem efektywnie zarządzać. Jako że jest to proces dobrowolny i poufny, obie strony zyskują dostęp do wzajemnych doświadczeń i wiedzy, który w innych warunkach byłby bardzo trudny. To zawsze ubogaca. Szczególnie cenna jest wiedza o porażkach mentora i sposobach, w jakie je potrafił przeżywać, korzystać z nich i wyciągnąć jakąś naukę o sobie i dla siebie. Wreszcie olbrzymia satysfakcja. Świadomość, że wiele mogę i wiele zależy ode mnie, jest dla mentee uwalniająca. Dla mentora natomiast widok mentee, który staje się coraz bardziej świadomy i pewny siebie oraz odważnie wychodzi ze swojej strefy komfortu, jest doświadczeniem bezcennym. Jakimi cechami, doświadczeniem powinien się charakteryzować dobry mentor? Czy każdy może tę funkcję pełnić? Nie, nie każdy może być mentorem. Może łatwiej będzie odpowiedzieć na to pytanie, wymieniając cechy, które dyskwalifikują kandydata. Zaliczyć do nich należy: pychę (przekonanie o własnej doskonałości i nieomylności), egoizm, brak empatii, pesymizm, plotkarstwo, wysoką labilność emocjonalną. To w zasadzie zestaw wykluczający. Oczywiście konieczne jest doświadczenie zawodowe i doświadczenie w pracy z ludźmi (z zespołem jako jego członek, z podwładnymi jako ich szef). Jak zachęcić pracowników do podejmowania się roli mentora? To dobre pytanie i nie wiem, jak na nie odpowiedzieć. Myślę, iż do roli mentora, jak do wielu naszych innych życiowych ról, należy dorosnąć. W pewnym momencie czujemy, że bardziej uczymy innych, że inni do nas przychodzą zwierzyć się, poradzić się, liczą się z naszym zdaniem. To takie zewnętrzne sygnały, iż dojrzeliśmy do tej roli. Kłopot często polega na tym, że wielu z nas nie uważa się za dostatecznie doskonałych, aby taką rolę pełnić. To naturalna, ale nieprawdziwa bariera. Ważne, aby w firmie panowała atmosfera sprzyjająca wyławianiu i wspomaganiu takich potencjalnych mentorów. To z całą pewnością pomoże w podejmowaniu decyzji. W jaki sposób przygotowywać pracowników do pełnienia funkcji mentora? Trzeba po prostu ich przeszkolić. Szkolenia mentoringowe dają konkretne, pomocne w procesie narzędzia, ale i uczą zasad jego prowadzenia, struktury procesu oraz rozpoznawania i przekraczania własnych barier, których w każdym z nas jest sporo. Mentor w trakcie prowadzenia procesu powinien też mieć pomoc w postaci dostępu do superwizji (przynajmniej raz na miesiąc lub raz na pięć spotkań). Jak długo powinien trwać proces mentoringowy? Nie ma ścisłych ram, ale zwykle procesy mentoringowe są dłuższe niż coachingowe. Niektóre trwają sześć miesięcy, ale znam i takie, które trwają dwa lata. Co oznacza mentoring dla firmy? Co może jej zaoferować i dać? Szkolenia mentoringowe dają konkretne, pomocne w procesie narzędzia, ale i uczą zasad jego prowadzenia, struktury procesu oraz rozpoznawania i przekraczania własnych barier, których w każdym z nas jest sporo. Mentoring wewnętrzny w firmie może przynieść bardzo konkretne rezultaty. Przede wszystkim lepsze wykorzystanie doświadczonych pracowników - daje im poczucie rozwoju i nowej roli, transfer wiedzy i doświadczenia w ramach organizacji, udrażnianie zatkanych kanałów komunikacyjnych oraz lepszy transfer wiedzy „z góry na dół” i „poziomo” Poza tym dostarcza motywacji, umożliwia lepsze wykorzystanie potencjału młodych pracowników, zatrzymywanie ich w firmie, nie tylko otaczając ich większą troską, lecz także faktycznie wspierając ich w rozwoju, zauważając i wdrażając ich pomysły. Do pozytywnych rezultatów mentoringu należy zaliczyć również lepsze porozumienie międzypokoleniowe, do którego dochodzi poprzez „rozkodowanie” języka, dopasowanie organizacji i procedur do zmieniających się warunków oraz okoliczności, oraz głębsze zrozumienie systemu wartości młodych pracowników. Efekt mentoringu to większa efektywność, mniej stresu, szybszy wzrost i większa lojalność. Jakie wyzwania stawia mentoring i jak zachęcać firmy, by zaangażowały się w ten proces? Jakie są jego zalety, a jakie wady? Mentoring wewnątrz organizacji to bezsprzecznie najtańszy i najbardziej efektywny z istniejących systemów szkoleniowych. Na jego wartość należy patrzeć nie z punktu widzenia kosztu szkolenia czy czasu poświęconego na wspólne spotkania mentora i mentee. To jedno z tych „szkoleń miękkich”, które przynosi konkretne rezultaty w trakcie procesu. Jest teorią i praktyką jednocześnie. Większość szkoleń polega na jedno-, dwu-, niekiedy nawet trzydniowych warsztatach, po których nic nie następuje. To mogą być znakomite szkolenia z wybitnymi trenerami, ale wszyscy wiemy, że najlepsza teoria bez praktyki nie jest wiele warta - znakomity kurs teoretyczny na prawo jazdy nie zrobi z nikogo dobrego kierowcy. Nie nauczy prowadzić samochodu. Mentoring to naprzemiennie teoria, praktyka, analiza, teoria, refleksja, działania. Z tego punktu widzenia to trudny program, wymagający wytrwałości i konsekwencji. Z drugiej jednak strony nie znam niczego trwałego ani wartościowego, co nie wymagałoby pracy oraz konsekwencji. Oczywiście ze strony firmy potrzeba zaangażowania, ale nie jest to jakoś szczególnie obciążające. Po stronie organizacji leży rekrutacja potencjalnych mentorów i men- tees (zewnętrzny trener pomaga w procesie parowania), organizacja szkolenia (ustalenie miejsca i czasu warsztatu oraz zaproszenie uczestników). Obie strony procesu powinny przejść szkolenia, choć różne w treści dla każdej z nich. Wreszcie to firma powinna zapewnić trenerom miejsce i warunki do przeprowadzenia superwizji. To najczęstsze obowiązki leżące po stronie firmy. Oczywiście w zależności od specyfiki branży i kultury organizacyjnej tych czynności może być więcej. Czy mentoring jest sposobem na skuteczne zarządzanie wiekiem? Mentoring nie zarządza wiekiem. Tym nie da się zarządzić. Mentoring pomaga wykorzystać doświadczenie i wiedzę nagromadzoną z wiekiem. Pomaga uwolnić jej potencjał i pozwolić na jej wykorzystanie w nowym kontekście. Czy mentoring powinien być sformalizowanym procesem, czy też niekoniecznie? Kiedy z niesformalizowanego procesu warto uczynić bardziej ustrukturyzowany program? Mentoring pomaga wykorzystać doświadczenie i wiedzę nagromadzoną z wiekiem. Pomaga uwolnić jej potencjał i pozwolić na jej wykorzystanie w nowym kontekście. Ja nie bardzo lubię słowo „formalizm”. Raczej stosowałbym tu słowo „uporządkowanie”. Weźmy np. sytuację, kiedy ktoś sam uczy się grać, dajmy na to, w tenisa. Bez trenera będzie on w stanie dojść do niezłych rezultatów, jeśli jest wystarczająco zaangażowany i wytrwały, ale nie znam tenisisty, który osiągnąłby jakieś wybitne sukcesy, nigdy nie grając ani nie trenując pod okiem trenera. Trener czy mentor to ktoś, kto pozwala wejść na wyższy poziom. I temu służą uporządkowanie oraz strukturalizacja procesu, a także konkretne pomocne techniki. Wyższy poziom mentora to lepsze rezultaty dla mentee. Czym jest cross-mentoring i kiedy pojawia się potrzeba jego stosowania? Generalnie każdy proces można nazwać „cross”, ponieważ może on być międzypokoleniowy (często tak jest, że mentee jest dużo młodszy), międzykulturowy (np. w korporacjach o międzynarodowym zasięgu), między działami i departamentami (mentee jest z innego działu, innego zespołu). W zasadzie to słowo „między” jest kluczem w dobrym, efektywnym procesie, bo tylko wówczas obie strony mogą w pełni swobodnie inspirować się różnymi doświadczeniami i rozumieć odmienność. Czy mentoring może być przydatny również w pracy działów HR? A jeśli tak, to w jaki sposób? Bardzo. Pomaga wspierać talenty, wyławiać je, motywować młodych pracowników, ale także przeciwdziałać wypaleniu zawodowemu u doświadczonych. Usprawnia ponadto komunikację wewnątrz firmy, zdecydowanie poprawia atmosferę. To bardzo przyjazny proces. Ostatnio wspólnie z Fundacją Liderek Biznesu otworzył Pan profesjonalną Szkołę Mentorów Biznesu, posiadającą międzynarodową akredytację EMCC. Jej zadaniem jest kształcenie profesjonalnych mentorów i otwarcie im drogi do uzyskania indywidualnej akredytacji EMCC. Co to oznacza dla przyszłych mentorów? Jakie możliwości im stwarza? Fundacja Liderek Biznesu założyła Szkołę Mentorów Biznesu, a ja dałem jej prawo do realizowania moich programów mentoringowych. Oba programy (na poziomie Foundation i na poziomie Practitioner) uzyskały akredytacje EQA (European Quality Award) EMCC (Europejska Rada Mentoringu i Co- achingu). Oprócz tego można je realizować bezpośrednio z moją firmą (po takiej samej cenie). Fundacja jako jedyna uzyskała ode mnie takie prawa i jestem bardzo zadowolony z tej współpracy. To bardzo rzetelna i solidna oranizacja, mająca duże doświadczenie w programach mentoringowych. Naszym wspólnym celem jest profesjonalizacja mentoringu. Mentoring to zawód. Mało kto o tym w Polsce wie, że można zawodowo uprawiać mentoring i się z tego dobrze utrzymywać. Chcemy stworzyć taką możliwość dla wszystkich tych, którzy już mentoringiem się zajmują lub o tym myślą. Chcemy dać im pewność profesjonalisty, wsparcie i rozwój. Wszystkie światowe trendy państw wysoko rozwiniętych wskazują na gwałtowny wzrost popytu na takie usługi. Dlaczego w Polsce miałoby być inaczej? Dziękuję za rozmowę. Rozmawiała Małgorzata Rzewuska Piotr Ciacek: jest właścicielem i partnerem zarządzającym firmy Stibitz, certyfikowanym i akredytowanym coachem, mentorem i trenerem. Współzałożyciel i wieloletni dyrektor SMG/KRC Poland (obecnie Kantar). Twórca programów szkoleniowych dla średniej i wyższej kadry menedżerskiej. Posiadacz międzynarodowej akredytacji EQA EMCC na autorskie programy mentoringowe. Opiekun merytoryczny 5. edycji programu mentoringowego Fundacji Liderek Biznesu. « Powrót do listy wpisów |