Chyba nikogo nie dziwiło, że głównym tematem rozmowy była sytuacja w Unii Europejskiej. Danuta Hübner opowiadała o ryzyku dezintegracji Europy. Idea zjednoczonej Europy wciąż cieszy się ogromnym poparciem - ponad 70% Europejczyków chce Unii, mówiła przyznając, że sytuacja nie jest łatwa. Jej zdaniem podstawowym problemem jest kryzys przywództwa politycznego. Potrzebujemy charyzmatycznych liderów, polityków, którzy nie będą się bali wzięcia odpowiedzialności za kontynent. Podobnie - mówiła - powinni robić obywatele państw europejskich.

Hübner, dopytywana przez założycielkę Fundacji Iwonę Kozerę, przyznała, że wcale nie walczyła o swoje stanowiska, w tym Komisarza UE. Popełniłam błąd, który popełnia większość kobiet, mówiła. Zapytana czy chce zostać komisarzem odpowiedziała "a Waszym zdaniem nadaję się?" Tymczasem, dodała, nie należy się bać siadać na właściwym miejscu przy stole. Kwestie kobiet oraz ich obecności w polityce i biznesie powoli zaczynają być tematem dyskusji Parlamentu Europejskiego, ale nadal panuje w nim opór przed wprowadzeniem kwot. Dlatego, mówiła Hübner, kobiety powinny się wspierać, tak jak czynią to mężczyźni na przykład na forum Komisji Europejskiej.